Podkuliłem nogi i oparłem brodę na kolanach. Zamknąłem oczy, a przed oczami zjawił mi się obraz tego, co działo się w domu. Potrząsnąłem głową i ponownie spojrzałem na dziecko, zaraz potem kładąc się obok niej na podłodze. Okryłem ją jeszcze swoją bluzą (czy czymś innym takim) i zacząłem rozmyślać o tym, kim w ogóle jest. W końcu zasnąłem. (...)
3 posters
Niekończąca się opowieść
Paveu- Administrator
- Liczba postów : 89
Join date : 26/12/2015
Age : 28
Skąd : Ziemia
- Post n°27
Re: Niekończąca się opowieść
Nie mogłem spać, obudziłem się zanim wstało słońce, wstałem i skierowałem się w stronę okna żeby zobaczyć czy w okolicy nie dzieje się coś niepokojącego. Na szczęście nic nie zauważyłem. Odwróciłem się i przeleciałem wzrokiem po miejscu w którym nocowaliśmy. Za dnia wyglądało jeszcze straszniej niż w nocy. Dom nie wyglądał przerażająco sam w sobie ale widać było, że od dawna nikt tutaj nie zaglądał, pewnie to przez przesądy krążące w okolicy, że las jest przeklęty. Całe wnętrze było wypełnione niezliczoną ilością pajęczyn i grubą warstwą kurzu. Pomimo tego w myślach dziękowałem losowi za to, że udało nam się tutaj bezpiecznie przenocować(...)
Gość- Gość
- Post n°28
Re: Niekończąca się opowieść
Wyprostowałem się. Mój brzuch wydał okrzyk, dający mi do zrozumienia, że powinienem coś zjeść. Dziecko pewnie również było głodne, nie wiedziałem jednak skąd wziąć coś, czym moglibyśmy się posilić. Owszem, mogłem wyjść i czegoś poszukać, ale nie mogłem zostawić dziewczynki samej. Nie chciałem jej również budzić, widać było że jest zmęczona. Po dłuższej chwili jednak sama się obudziła. Podszedłem więc do niej i kucnąłem obok.
- Wyspałaś się choć trochę? - Zapytałem, a ta w odpowiedzi pokręciła przecząco głową. - A jesteś głodna? - Na to pytanie odpowiedziała mi skinieniem. Westchnąłem i oznajmiłem, że w takim wypadku powinniśmy wyjść poszukać czegoś. Wstała i chwyciła moją dłoń, szybko wychodząc na zewnątrz. Pociągnęła mnie w nieznanym kierunku (...)
- Wyspałaś się choć trochę? - Zapytałem, a ta w odpowiedzi pokręciła przecząco głową. - A jesteś głodna? - Na to pytanie odpowiedziała mi skinieniem. Westchnąłem i oznajmiłem, że w takim wypadku powinniśmy wyjść poszukać czegoś. Wstała i chwyciła moją dłoń, szybko wychodząc na zewnątrz. Pociągnęła mnie w nieznanym kierunku (...)
Nemi- Administrator
- Liczba postów : 102
Join date : 21/03/2016
Age : 25
Skąd : Świętokrzyskie
- Post n°29
Re: Niekończąca się opowieść
Widząc jak mała prowadzi mnie przez nieznane mi dotąd, kręte drogi, w pierwszej chwili chciałem zaprotestować. W końcu nie miałem pewności czy gdzieś w głębi lasu nie czai się coś zagrażającego naszemu życiu, a od momentu kiedy znalazłem małą, w pewnym stopniu czułem się odpowiedzialny za jej życie. Zaciekawiony, mimo to postanowiłem dać poprowadzić się dziewczynce, jednakże z upływem kolejnych minut zaczynałem czuć coraz większy niepokój. Nagle zrobiło się przeraźliwie cicho. Ustał zawodzący wiatr. Zamilkły ptaki, a powietrze wokół stało się ciężkie i gęste. Chciałem stamtąd jak najszybciej uciec. Strach jaki powoli paraliżował moje ciało skutecznie próbował mnie zatrzymać, lecz wiedziałem, że teraz nie mogę tego zrobić. Ktoś - lub coś - już od dawna nas obserwowało.
Paveu- Administrator
- Liczba postów : 89
Join date : 26/12/2015
Age : 28
Skąd : Ziemia
- Post n°30
Re: Niekończąca się opowieść
- Chyba nic tutaj nie znajdziemy. - Powiedziałem. - Chodźmy może dalej coś znajdziemy. - Nie miałem ochoty zostawać dłużej w tym miejscu. Miałem nadzieję, że ten las jak najszybciej się skończy i znajdziemy jakąś pomoc(...)
Bejeden- Administrator
- Liczba postów : 175
Join date : 04/01/2016
Age : 25
Skąd : Rybałmjęłstary sektor WO-odbyt delta
- Post n°31
Re: Niekończąca się opowieść
Szliśmy tak dobre dwie godziny i jedyne co mijaliśmy to jakiś mały leśny cmentarzyk oraz zarośnięte uliczki, którymi nikt od dawna nie chodził - mam wrażenie, że chodzimy w kółko - powiedziałem (...)
Nemi- Administrator
- Liczba postów : 102
Join date : 21/03/2016
Age : 25
Skąd : Świętokrzyskie
- Post n°32
Re: Niekończąca się opowieść
Z minuty na minutę pewność, iż zgubiliśmy się na prostej drodze stawała się być coraz to bardziej rzeczywista. Szczerze mówiąc nie miałem już pojęcia czy kręcimy się bez sensu w kółko, czy najzwyczajniej w świecie zboczyliśmy ze ścieżki, gdyż odwracając się za siebie widziałem coraz to gęstszą zasłonę zieleni plątającej się z nieprzenikliwą mgłą, która nagle pojawiła się dosłownie znikąd, otaczając nas dookoła.
- Czy ten las się nigdy nie skończy? - mruknąłem niby do siebie, lecz dziewczynka z łatwością wychwyciła mój ściszony ton głosu.
- Na końcu drogi czekają na nas - odezwała się niespodziewanie, nie przerywając marszu.
- Czy ten las się nigdy nie skończy? - mruknąłem niby do siebie, lecz dziewczynka z łatwością wychwyciła mój ściszony ton głosu.
- Na końcu drogi czekają na nas - odezwała się niespodziewanie, nie przerywając marszu.
|
|